Co gorzałka z piernikiem miała wspólnego?
Wpisany przez S.Z.   
środa, 07 grudnia 2022 19:00

Co gorzałka z piernikiem miała wspólnego?

Rozmowy o Polskim Stole


Zapach i smak pierników każdy zna. Większości z nas kojarzą się one ze świąteczną atmosferą i wspólnym pieczeniem. Okazuje się jednak, że tradycje wytwarzania tych ciastek sięgają nawet do czasów przedchrześcijańskich. Jak powstała pierwsza katarzynka, dlaczego niektóre pierniki miały kształt polskich królów i co mają wspólnego z gorzałką?

Nieznana historia dobrze znanego ciastka

Dziś myśląc o piernikach, wyobrażamy sobie wypieki o różnych kształtach i korzennym smaku lub ciasto przełożone konfiturą. Jednak na przestrzeni wieków ten doskonale nam znany przysmak, przechodził liczne metamorfozy. Co ważne, nie był on wytwarzany tylko na ziemiach polskich, ale w całym kręgu kultury europejskiej. Prawdopodobnie pierwsze wypieki piernikopodobne powstawały już w czasach przedchrześcijańskich. Nasi dalecy przodkowie byli specjalistami w przygotowywaniu tzw. miodowników, czyli ciast na bazie miodu i mąki. Czasami dodawano do nich także przyprawy korzenne. Oficjalne wzmianki o piernikach pojawiły się już w XI wieku. Ciastka te wypiekano wówczas w klasztorach. W XIII wieku tradycja dotarła wreszcie do miast. Co zaskakujące, po raz pierwszy są one wspominane nie w źródłach toruńskich, a świdnickich.


- Słowo „piernik”, pochodzi od słowa „pierny”, czyli pieprzny, co wskazuje na tradycje korzenne – mówi Anna Kornelia Jędrzejewska, muzealniczka, historyczka sztuki i kuratorka z Muzeum Okręgowego z Bydgoszczy, współautorka Muzeum Toruńskiego Piernika. Dodaje: Dawne przepisy pokazują jednak, że nie zawsze przyprawy korzenne wchodziły w skład pierników. Co więcej, ciastka te wypiekane na obszarze Europy, znacznie się od siebie różnią. Niezwykle ciekawe są na przykład pierniki norymberskie, które mają lejącą konsystencję, a do ich produkcji wykorzystuje się opłatki.

 

Polska stolica piernikowego świata

Mowa tutaj oczywiście o Toruniu, którego symbolem jest najpopularniejszy polski piernik - katarzynka. Pierwsze tego typu ciastka były tu wypiekane już pod koniec XIV wieku. Początkowo wytwarzano je w warsztatach cechowych. Pod wpływem dynamicznego rozwoju cywilizacyjnego, miejsca te przekształciły się w fabryki.
Skąd natomiast wzięły się katarzynki – ciastka kuszące wszystkich tych, którzy odwiedzają Toruń? Istnieją dwie legendy na ten temat. Według pierwszej, pierniki tego typu wypiekała zakonnica o imieniu Katarzyna. To dzięki niej mieszkańcy Torunia nie zginęli z głodu, podczas trudnych dla miasta czasów. Druga historia jest o wiele bardziej romantyczna. Opowiada ona o młodym czeladniku piernikarskim, który zakochał się w córce swojego mistrza. W dowód miłości podarował jej ciastko w kształcie dwóch serc połączonych obrączkami.
Rzeczywistość była jednak bardziej przyziemna. Pierniki o chmurkowatym kształcie sprzedawano na odpustach w święto św. Katarzyny, które obchodzone jest 25 listopada.

Pierniki zawsze w formie

Jak to możliwe, że toruńskie tradycje piernikarskie przetrwały do naszych czasów od średniowiecza? Stało się to dzięki formom, które pomimo zawieruchy dziejowej, udało się zachować. Niektóre z nich to prawdziwe dzieła sztuki. Co ciekawe, istnieją kształty uniwersalne dla całego kręgu kultury europejskiej: serce, jeździec na koniu i... niemowlę w powijakach. Obok nich pojawiają się także formy, których używano tylko w Polsce. Najciekawsze są te przedstawiające polskich władców i ich żony: Zygmunta III Wazę i Konstancję oraz Władysława IV Wazę i Cecylię Renatę. Być może powstały one z okazji zaślubin wymienionych par. Dziś formy te, podobnie jak etykiety czy butelki po wódce produkowanej na ziemiach polskich, przechowywane są w muzeach. Nie oznacza to jednak, że zrezygnowano z ciekawych kształtów pierników. Nadal wypieka się ciastka m.in. w kształcie karety czy jeźdźca na koniu.

Piernik i gorzałka... na śniadanie

Choć dziś pierniki podajemy zwykle jako słodki poczęstunek, to nie zawsze tak było. W źródłach zachowały się wskazówki, że śniadania należy zaczynać właśnie od tego przysmaku i wódki. Oba te produkty dawano również podróżnym na drogę, by mogli się pokrzepić.


- Piernik i Polska Wódka mają ze sobą wiele wspólnego – mówi Anna Kornelia Jędrzejewska. - Zacznijmy od tego, że czasami do samego ciasta dolewano gorzałki. Piernik i wódka były również związane z ucztowaniem i biesiadowaniem w rodzinnym gronie. Produkty te były także kiedyś używane jako lekarstwa służące wzmocnieniu organizmu, miały działać rozgrzewająco – dodaje.


Właśnie dzięki nierozerwalnym związkom z polską tradycją i historią Polska Wódka otrzymała Chronione Oznaczenie Geograficzne, czyli europejski znak przyznawany produktom regionalnym wyjątkowej jakości. Jego posiadanie ma na celu zapobieganie nieuczciwym praktykom handlowym, a konsumentom umożliwia sięganie po najbardziej jakościowe produkty.

Nie tylko na Boże Narodzenie

Pierniki często kojarzymy jako aromatyczne ciasteczka, które dekorujemy lukrem i wieszamy na choince. Ale są one wpisane w tradycje świąteczne nie tylko te związane z Bożym Narodzeniem. Na terenie województwa kujawsko-pomorskiego odgrywają one ważną rolę podczas obrzędów weselnych. Przez lata były również popularnym podarunkiem z okazji narodzin dziecka lub jego chrztu.
Piernik to ciastko idealne do dzielenia się nim z innymi, dlatego od wieków jest elementem życia społecznego. Mając w pamięci jego długą i bogatą historię, warto zadbać o to, by częściej gościł na naszych stołach, nie tylko w okresie świątecznym.
Bądźmy dumni z naszych tradycji kulinarnych. Pamiętajmy o polskich produktach, robiąc zakupy, sprawdzajmy ich etykiety, a także poznajmy ich definicje. Polską Wódką na przykład nie możemy nazwać każdej wódki produkowanej w naszym kraju, a tylko tę, która wytwarzana jest z pszenicy, żyta, owsa, pszenżyta i jęczmienia oraz ziemniaków. Cały proces jej produkcji powinien przebiegać w Polsce.

/źródło - /fot. Facebook/