Ślub w czasach inflacji – jak zorganizować uroczystość przyjazną dla portfela?

Organizacja ślubu i wesela wiąże się z wieloma decyzjami, które potrafią pochłonąć nie tylko mnóstwo czasu, ale i pieniędzy. Ustalenie budżetu, w którym powinniśmy się zmieścić, a jednocześnie zrealizowanie wizji idealnej uroczystości, jest nie lada wyzwaniem. Dodatkowym utrudnieniem dla Par są rosnące koszty związane z inflacją. Jak więc przygotować ślub marzeń, nie wydając przy tym fortuny?

A może ślub za granicą?

Jednym z coraz popularniejszych rozwiązań jest ślub za granicą. Opcja ta może okazać się znacznie tańsza niż ślub w kraju. Wiele Par Młodych decyduje się na połączenie przyjemności z praktycznymi rozwiązaniami.

- Większość Par ze względu na rosnące koszty decyduje się zmniejszyć budżet na ślub. Zamiast wesela na 100 gości, organizują ślub za granicą, na którym pojawią się jedynie najbliżsi. Wiele Par łączy wakacje z najbliższymi ze ślubem. W ten sposób goście płacą za siebie, a Młodzi opłacają jedynie miejsce uroczystości i kolację - tłumaczy Victoria Iwanowska, CEO ŚlubZaGranicą.Pl. Dodaje: Coraz częściej zgłaszają się do nas także Pary, które już wykupiły wycieczkę wakacyjną i widząc ceny ślubów w Polsce, zdecydowały, że chcą pobrać się na miejscu. Pomagamy im wtedy zorganizować ceremonię nawet, jeśli nie mamy danego miejsca w ofercie.

Wyjazd to doskonały sposób na to, aby wśród gości znaleźli się wyłącznie najbliżsi. Jednocześnie dajemy im możliwość odpoczynku i dowolnego spędzenia czasu. Państwo Młodzi mogą za to ograniczyć ilość osób i zaoszczędzić.

- Zagraniczne ceremonie to także sposób zorganizowania ślubu na CITO. Narzeczonym nie zależy na konkretnym miejscu, ale na terminie. Wtedy dzwonią do nas, pytając, gdzie mogą pobrać się jak najszybciej. Taka decyzja często podyktowana jest tym, że na ślub w kraju musieliby odkładać nawet kilka lat – dodaje Victoria Iwanowska.
Taki ślub to również pewność, że wrócimy wypoczęci i z niezapomnianymi wspomnieniami.

Ślub w niecodziennym wydaniu

Ślub za granicą to doskonałe rozwiązanie dla Par, które lubią wszystko robić po swojemu, a także dla tych, które nie wyobrażają sobie wakacji w hotelu. Taka ceremonia to przygoda sama w sobie. Można urozmaicić ją jeszcze bardziej i wybrać się... w podróż autem lub busem!

- Niektórzy nawet jadą swoim samochodem! - mówi Victoria Iwanowska. – Organizowaliśmy ślub dla Pary, która sama w 10 godzin przyjechała pod urząd w wymarzonym kraju, a następnego dnia wzięła ślub i wróciła do Polski. Niektórzy decydują się również na podróż busem razem z gośćmi! To nie tylko ciekawa wycieczka, ale także duża oszczędność. Zdarzyło się też, że nasi Klienci zorganizowali niespodziankę – goście nie wiedzieli, że wycieczka objazdowa zakończy się... ślubem!
Zagraniczna uroczystość dla wielu osób wiąże się także z większą swobodą.

- Za granicą łatwiej jest zorganizować imprezę w stylu DIY (zrób to sam), bo sam wyjazd jest atrakcją. Dlatego impreza w lokalu lub w wynajętej willi doskonale sprawdza się u osób z mniejszym budżetem, ale także takich, które nie lubią dużych imprez - mówi Victoria Iwanowska. - Ślub za granicą to również mniej dodatkowych wydatków, takich jak zaproszenia, orkiestra czy dekoracja samochodów.
Trudne czasy i inflacja nie oznaczają, że musimy rezygnować z marzeń. Warto zaplanować budżet i poszukać rozwiązań, które umożliwią realizacje niezapomnianych przeżyć. Niezależnie od tego, czy ślub zorganizujemy w kraju czy za granicą, należy zadbać przede wszystkim o niezapomniane wspomnienia.

/źródło - /