Matematyczny koszmar maturalny? Niekoniecznie - komentarz eksperta Drukuj Email
Wpisany przez S.Z   
czwartek, 25 grudnia 2014 12:06

Matematyczny koszmar maturalny? Niekoniecznie – komentarz eksperta


Małgorzata Grymuza, Dyrektor Regionalny MathRiders Polska
Matury próbne po raz kolejny wzbudziły dyskusję na temat systemu nauczania przedmiotów ścisłych. Najwięcej kontrowersji wzbudza obowiązkowa od niedawna matematyka. Z roku na rok wyniki są coraz gorsze. Jakie są główne przyczyny tej sytuacji?

Małgorzata Grymuza

Wśród opinii przeważają ogólnikowe komentarze dotyczące wad programu kształcenia. Trudno o głosy wskazujące, co zmienić, by matematyka przestała być zmorą uczniów, a wyniki egzaminów koszmarem nauczycieli i kuratoriów. Nic dziwnego – kwestia jest bardzo złożona.
Wszelkie działania naprawcze muszą odwoływać się do założeń leżących u podstaw polskiego systemu edukacji. W obecnym kształcie nie odpowiada on potrzebom rozwojowym uczniów ani oczekiwaniom rynku pracy. By zmiany przyniosły oczekiwane rezultaty, powinny być wdrażane już na etapie edukacji przedszkolnej i wczesnoszkolnej oraz obejmować cały proces edukacji.
Problem 1: Zbyt późne rozpoczęcie edukacji matematycznej
Edukacja matematyczna powinna rozpoczynać się już we wczesnym dzieciństwie. Od pierwszych lat spędzonych w przedszkolu należy rozwijać wrodzone zdolności i matematyczną intuicję dzieci. Już na tym etapie można stymulować wyobraźnię przestrzenną i umiejętności logicznego wnioskowania.
To właśnie w tym okresie mózg jest najbardziej chłonny. W wieku pięciu lat sieć neuronów ukształtowana jest już w 80%. Aktywności podejmowane przez dzieci do tego czasu mają ogromne przełożenie na ich rozwój. Dlatego bardzo ważne jest zintegrowanie stymulacji umysłowej, ruchowej i społecznej. Służą temu m.in. zróżnicowane zabawy, w których dziecko w towarzystwie rówieśników i z wykorzystaniem przedmiotów z najbliższego otoczenia rozwija umiejętności takie jak np. szacowanie, kategoryzowanie, mierzenie i ważenie.
Problem 2: Uprzedzenia i stereotypy
Maluchy w wieku przedszkolnym czy wczesnoszkolnym nie są jeszcze obciążone funkcjonującymi w środowisku uprzedzeniami i stereotypami. Nie wiedzą, że matematyka jest postrzegana jako trudny przedmiot, możliwy do opanowania jedynie przez wyjątkowo zdolne jednostki. Bazując na dziecięcej odwadze, warto wypracować przekonanie, że matematyka nie jest czymś odległym i abstrakcyjnym, ale przenika cały otaczający nas świat. Pokazując konkretne przykłady jej wykorzystania, możemy rozwijać wewnętrzną motywację dziecka do dalszej nauki.
Problem 3: Szkolny program nauczania i sposób oceniania
Ważnym elementem nauki matematyki jest gruntowne zrozumienie poszczególnych partii materiału. Niestety, szkolny program nauczania wyznacza jednostki godzinowe przeznaczone na opanowanie określonego zagadnienia, które nie zawsze odpowiadają realnemu czasowi potrzebnemu uczniom. Jednocześnie, roczny plan nauczania wymaga od nauczyciela przestrzegania harmonogramu. Często prowadzi to do przekazywania uczniom złożonych zagadnień bez upewnienia się, że opanowali niezbędne do ich przyswojenia podstawy. Istotną kwestią jest również sposób oceniania zorientowany na liczbowe odzwierciedlenie wyniku, z pominięciem całego procesu – od analizy źródła błędów przez nakierowanie na rozwiązanie, po nazywanie postępów. Zmiana podejścia w tym zakresie może nie tylko zbudować pewność siebie ucznia, ale również ugruntować w nim przekonanie, że przy odrobinie wysiłku matematykę można zrozumieć.
Problem 4: Duże dysproporcje w wiedzy uczniów
Poważnym problemem jest również określanie umiejętności ucznia nie na podstawie tego, co naprawdę umie, ale według poziomu edukacji, na którym się znajduje. Jedyną okazją do realnej weryfikacji wiedzy dziecka są szkolne sprawdziany oraz egzaminy kończące dany etap edukacji. Warto więc wprowadzić testy kompetencji, które nie będą odbierane jak sprawdziany, ale raczej sposób na to, by pomóc dziecku. Z jednej strony, pozwalają one zdiagnozować obszary do poprawy, z drugiej pokazują mocne strony ucznia. Wiedzę o tym, co uczeń potrafi najlepiej, warto wykorzystać do zbudowania jego pewności siebie. Jednym z założeń MathRiders wykorzystującym to narzędzie jest wzajemne przekazywanie sobie wiedzy i umiejętności przez uczestników zajęć. Gdy młodzi ludzie uczą się od siebie, bardziej pojętni ugruntowują wiedzę. Ci, którzy mają trudności z danym tematem zyskują okazję, by go lepiej zrozumieć i przekonać się, że zagadnienie nie przekracza możliwości ich rówieśników.
Problem 5: Zbyt późna reakcja na problemy
Przykładem sytuacji pogarszającej wyniki uczniów jest również bardzo późna reakcja rodziców na problemy dziecka z matematyką. Zazwyczaj zaczynamy przywiązywać wagę do przedmiotu w obliczu egzaminów poprzedzających następny etap edukacji. Często okazuje się, że dziecko posiada poważne zaległości, które musi nadrobić w bardzo krótkim czasie. Taki stan rzeczy rzadko mobilizuje do realnego zrozumienia przedmiotu.
Jeżeli nauka od początku opiera się na założeniach zgodności z naturalnym rozwojem dziecka oraz pracy grupowej, a ocena nauczyciela ma konstruktywny charakter i nie sprowadza się jedynie do wystawienia stopnia, znacznie łatwiej uniknąć stosowania taktyki „zakuć, zdać, zapomnieć". Z naszych doświadczeń związanych z prowadzeniem kursów przygotowujących do egzaminów wynika, że by nadrobić zaległości, konieczne jest rozpoczęcie pracy z przynajmniej kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Podczas zajęć koncentrujemy się na tym, by pokazać uczestnikom metody skutecznego uczenia się w domu. Chcemy dać uczniom możliwość wyboru własnej drogi edukacyjnej i zawodowej. Dziś, w przypadku znacznej części uczniów, decyzja o „humanistycznej" karierze nie jest motywowana prawdziwym zainteresowaniem, lecz brakiem wiedzy matematycznej i obawą przed tą dziedziną.



/źródło - More&More Marketing/



 

Poprawiony: czwartek, 25 grudnia 2014 12:16